Wycieczka szlakiem „Ponurego”

„… Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. … My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa.”

   Tak o żołnierzach Armii Krajowej, Żołnierzach Wyklętych mówił mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” w marcu 1946 roku. Jednym z nich był Jan Piwnik, ps. „Ponury” – legendarny dowódca partyzanckich zgrupowań w Górach Świętokrzyskich i oddziału dywersyjnego na Nowogródczyźnie. „Cichociemny”, który dla społeczeństwa Kielecczyzny stał się symbolem niestrudzonej walki ze znienawidzonym okupantem. Jego osoba wywarła ogromny wpływ na kształtowanie świadomości narodowej nie tylko w czasie II wojny światowej oraz w latach 1945 – 56, ale miała również kolosalny wpływ na kształtowanie postaw kolejnych pokoleń Polaków. Z tego też powodu z inicjatywy członków Towarzystwa Przyjaciół Radzymina oraz Urzędu Gminy w Radzyminie odbyła się 6 listopada 2015 r. wycieczka – szlakiem „Ponurego”, w której wzięli udział członkowie TPR – p. Hanna Grzegorek, p. Jerzy Berta oraz prezes Jan Wnuk; młodzież gimnazjalna z Klubu Historycznego im. Armii Krajowej Gimnazjum   nr 1 im. mjr. Stefana Waltera w Radzyminie pod opieką p. dyrektor Ewy Wnuk oraz nauczycieli Iwony Jaworskiej i Władysława Kolatorskiego; młodzież                z Zespołu Szkół w Słupnie pod opieką p. dyrektor Elżbiety Bielec oraz p. Edyty Baranowskiej oraz młodzież z Zespołu Szkół w Starych Załubicach pod opieką p. Tomasza Pałaszewskiego, a także przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w osobach: Mirosława Widlickiego, Wiesława Studzińskiego, Jana Kaczmarczyka, ks. prałata Tadeusza Osińskiego i Andrzeja Wojciechowskiego.

   Pierwszym przystankiem wycieczki był Wąchock. Tu uczestnicy tego historycznego wyjazdu zwiedzili klasztor Ojców Cystersów, gdzie spoczywa urna z prochami Jana Piwnika „Ponurego”, przewieziona tu z Białorusi – miejsca śmierci naszego bohatera w 1944 roku.   O „Ponurym” nie można było mówić    i pisać przez wiele lat po wojnie. Byli żołnierze Jana Piwnika przez długi czas daremnie zabiegali o sprowadzenie jego prochów do kraju i godne ich pochowanie na ojczystej ziemi. Udało się to dopiero w 1987 roku, a uroczysty pogrzeb odbył się w czerwcu 1988 roku i trwał trzy dni. Urna z jego prochami została przewieziona z klasztoru w Wąchocku do rodzinnej wioski Janowice. Potem trafiła do wioski Michniów, która w latach wojny była bazą oddziałów partyzanckich oraz na Wykus, gdzie partyzanci wybudowali bunkier na składowanie broni.

   Młodzież wraz ze swymi opiekunami mogła również podziwiać dziedzictwo cystersów w Europie, zachowane właśnie w Wąchocku. Naszą szczególną uwagę zwrócił 800 letni kościół z romańskim ołtarzem i barokowe organy z XVIII w. Wielu zachwyciły wspaniałe eksponaty zgromadzone w Izbie Pamięci z okresu powstań narodowych oraz autentyczne rękopisy znanych postaci historycznych.

   Kolejnym przystankiem naszego historycznego wojażu było wzniesienie Wykus – miejsce uświęcone krwią poległych Polaków w 1943 roku – partyzantów oddziałów mjr. „Ponurego” i mjr. „Nurta”. W nastrój zadumy wprawiła nas partyzancka droga krzyżowa i kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Bolesnej z Wykusu, powstała na polanie w 1957 roku. Cześć Poległych uczciliśmy minutą ciszy i zapaleniem zniczy. W tym szczególnym miejscu p. Mirosław Widlicki, uczestnik pogrzebu Jana Piwnika „Ponurego” w 1988 roku w ziemi ojczystej podzielił się wspomnieniami z tego historycznego wydarzenia, a następnie przekazał dla Klubu Historycznego w Gimnazjum nr 1 w Radzyminie pamiątki w postaci wizerunku matki Boskiej Bolesnej z Wykusu oraz utkanej ręcznie makatki z symbolami Armii Krajowej.

   W Janowicach zatrzymaliśmy się obok domu narodzin „Ponurego”, natomiast w Michniowie przystanęliśmy przy Zbiorowej Mogile, gdzie pochowano ofiary pacyfikacji wsi w 1943 roku. W ciągu dwóch dni Niemcy wymordowali tu 204 osoby, bezbronnych mężczyzn, kobiety i dzieci, w większości spalonych żywcem w stodołach. Te dramatyczne wydarzenia były wynikiem donosów konfidentów, o współpracy mieszkańców wsi z partyzantami. Późnym wieczorem, pełni wrażeń i doświadczeń historycznych wróciliśmy bezpiecznie do Radzymina.

   Szlakiem „Ponurego” to kolejna wyprawa, która jak zauważyła p. Hanna Grzegorek – z Towarzystwa Przyjaciół Radzymina – jednoczy trzy pokolenia mieszkańców Gminy Radzymin. To kolejne ważne wydarzenie dla krzewicieli historii związanej z losami „Żołnierzy Wyklętych”. Historii, która zyskuje coraz to większe grono orędowników i sympatyków,… również wśród młodzieży.

   W imieniu wszystkich uczestników wycieczki składam serdeczne podziękowania za organizację i sfinansowanie wyjazdu przez Urząd Miasta             i Gminy Radzymin oraz Towarzystwo Przyjaciół Radzymina. Wyjazdu, który na długo pozostanie w naszej pamięci.

Opr. Iwona Jaworska
Zdjęcia W. Kolatorski