Projekcja filmu pt. „Cztery życia Lidii Lwow”

   3 lutego ponad 150 członków Naszego Klubu Historycznego im. Armii Krajowej obejrzało w miejskiej Sali Koncertowej w Radzyminie film w reżyserii Rafała Mierzejewskiego pt. „ Cztery życia Lidii Lwow”. Pokaz filmowy był swoistym uzupełnieniem wystawy fotograficznej pt. „Skazana”, która przez trzy tygodnie była prezentowana w Radzymińskim Ośrodku Kultury i Sportu.

   Jeszcze przed rozpoczęciem projekcji filmu przedstawiciele Klubu Historycznego im. Armii Krajowej: wiceprezes Magdalena Krysiak w towarzystwie uczniów Gimnazjum nr 1 im. mjr. Stefana Waltera: Natalii Szczotki kl.IIb i Dominika Żmijewskiego z kl. IIIb wręczyła okolicznościowe podziękowania Pani Dorocie Przybysz – prezes Fundacji Ochrony Zabytków Przemysłu i Techniki oraz Mirosławowi Jusińskiemu – dyrektorowi Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu. To właśnie dzięki ich pracy i  zaangażowaniu, wspaniałe  przedsięwzięcie służące popularyzacji najnowszej historii Polski zyskało odpowiednią rangę i zapisało się na początku bieżącego roku jako jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalno – edukacyjnych w naszym mieście.

   Film o Lidii Lwow – Eberle to fascynujący dokument o niezwykłej kobiecie: córce rosyjskich emigrantów, księżniczce i zwykłej dziewczynie – sanitariuszce 5. Brygady Wileńskiej AK – która jako żołnierz Armii Krajowej najlepsze lata życia poświęciła walce o Wolną Polskę.

   Film Rafała Mierzejewskiego bardzo sugestywnie oddaje realia lat wojny oraz koszmar czasów stalinowskich. Życiorys Bohaterki jest przykładem losów człowieka uwikłanego w niezwykle skomplikowane i złożone dzieje całego narodu, na  które jednostka miała tak naprawdę niewielki wpływ. Co prawda była uczestnikiem tamtych wydarzeń, jednak często zwykły przypadek decydował o tym… jak potoczy się dalej jej życie i dokąd rzucą wojenne losy? Jest to pokolenie, któremu okrutna wojna zabrała najbliższych (Zbigniew Herbert nazwał ich „Wilczętami”), pozbawiła dzieciństwa oraz młodości, a także odcisnęła koszmarne piętno w ich psychice. Wreszcie jest to wzruszający w swojej wymowie film o prawdziwej miłości, której nie zabiło nawet UB!

   Biografia ostatniej towarzyszki życia mjr Zygmunta Szendzielarza stanowi odbicie tragicznych wydarzeń, które dla trzech pokoleń Polaków są już tylko historią, której nie ogarnia się własną pamięcią. Opowieść o „Lali” i „Łupaszce” to niezwykła historia Żołnierzy Wyklętych – zapomnianych przez długie lata, a teraz wreszcie odkrytych dla współczesnych pokoleń Polaków. Należy dodać, że Lidia Lwow jest jedną z bohaterek wydanej w 2015 roku książki Szymona Nowaka pt. „Dziewczyny Wyklęte”, które… były młode, piękne, miały swoje marzenia i kochały Polskę.

   Zbliżający się Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest znakomitą okazją do upamiętnienia ludzi odważnych, walczących o wolną Ojczyznę, w pełni zasługujących na miano „Bohaterów Niezłomnych”.

   W jednym z wywiadów Lidia Lwow powiedziała następujące słowa: „Wierzę, że kolejne pokolenia nie zapomną o bohaterskiej walce swoich poprzedników. Pamiętajcie o historii, ale jednocześnie nie zapominajcie o najważniejszym, historię piszemy tu i teraz, każdego dnia”. Jakże wspaniałe to przesłanie!

   Należy podkreślić, że na projekcji obecni byli przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Radzymina z prezesem Janem Wnukiem i Panem Jerzym Bertą na czele. Na zakończenie spotkania w gościnnej Sali Koncertowej w Radzyminie wystąpił Mirosław Widlicki – wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Warszawa Wschód, który nawiązując do treści prezentowanego filmu zaznaczył, że tworzenie tradycji narodowej musi opierać się na faktach historycznych i osobach odzwierciedlających dążenia niepodległościowe pokoleń Polaków.

   Nie ulega wątpliwości, że dla radzymińskich uczniów była to wspaniała lekcja historii i należy życzyć sobie więcej takich inicjatyw. Pozwala to na wychowanie młodzieży na historycznie usankcjonowanych wartościach.

Opr. Magdalena Krysiak
Zdjęcia: Weronika Jabłecka, Szymon Szcześniak